środa, 18 stycznia 2017

Pustelnia San Colombano w Trambileno: perła w skale!

Czy to miejsce naprawdę istnieje? 
Była to moja pierwsza myśl, gdy rażące mnie w oczy słońce pozwoliło w końcu zobaczyć pustelnię.
W jaki sposób to zostało zbudowne — była to moja druga myśl, gdy patrzyłam na budowlę. San Colombano jest chyba jedną z najdziwniejszych budowli w Europie.

Pustelnia znajduje się w regionie Trydent-Górna Adyga w Trambileno. Jest położona w środku malowniczego klifu, na pionowej ścianie skalnej, na wysokości 120 m n.p.m.
Pomimo ekstremalnej topografii, miejsce można zwiedzać.

Trochę historii

Początki powstania pustelni, nie do końca jasne, ze względu na brak informacji.
Pierwsza osada, zgodnie z napisem wyrytym na kamieniu obok dzwonnicy miała miejsce w 753 roku, kiedy to „pobożny człowiek” z Bobbio chcący prowadzić samotne życie, odkrywa naturalne jaskinie wykute w skale.
 

Legendy o pustelni tworzą ogromną aurę tajemniczości wśród ówczesnej ludności. Najpopularniejsza opowiada o straszliwym smoku, który żył w najwyższej z górskich jaskiń.
Smok swoim oddechem zatruwał wody rzeki Leno, powodując śmierć ochrzczonych tutaj dzieci.
San Colombano, pustelnik holenderskiego pochodzenia, trafił w dolinę Leno podczas swoich pielgrzymek, zabił smoka, odcinając mu głowę, następnie osiedlił
się w jaskini. Żył tutaj prawdopodobnie w latach 543 - 615.

Bardziej prawdopodobną legendą niż ta
smoku, jest to, że miejsce stało się miejscem zamieszkania pierwszych mnichów pustelników z pobliskiego klasztoru w Bobbio.
Tak do roku 1782, kiedy to została zniesiona praktyka pustelnictwa. 

Od tamtego czasu miejsce kultu przeszło pod opiekę mieszkańców doliny. Nigdzie nie ma zapisu o dniu, w którym został zbudowany kościół z przylegającą pustelnią.
Hipotezą jest, że powstał prawdopodobnie między końcem X wieku i początkiem XI wieku. Pierwsze dowody dokumentujące istnienia pustelni i kościoła są zapisane w dokumencie z 1319 roku.
 

San Colombano jest celem corocznych pielgrzymek i turystów przemierzających północne Włochy.

JAK DOJECHAĆ I DOJŚĆ ?

Pustelnia jest widoczna z drogi z Rovereto do Pasubio Vallarsa, znajduje się 3 km od Rovereto. 
Nie ma miejsc parkingowych przy drodze. Trzeba zjechać w dół i zatrzymać się na dole. Tam też nie ma dużo miejsc parkingowych.
Tak wygląda pustelnia z drogi Rovereto do Pasubio Vallarsa
Po zjechaniu z drogi asfaltowej, jedziemy kilkaset metrów małą drogą. Tu zostawiamy samochód i idziemy dalej pieszo.
Droga prowadzi do bramy. Żeby dostać się do pustelni, trzeba pokonać 102 schodki wykute w skale.

GODZINY OTWARCIA

Otwarcie dla publiczności jest zarządzane przez grupę wolontariuszy Komitetu przyjaciół San Colombano.
Pierwsze otwarcie w roku zazwyczaj odbywa się w pierwszą niedzielę kwietnia. Pustelnia jest otwarta do ostatniej niedzieli września.
Godziny otwarcia w niedziele i święta od 14.30 do 18.30.
Zwiedzanie w dni robocze, możliwe tylko w grupach.
Najlepiej wcześniej skontaktować się z Giorgio (0464 424675) lub Franco (0464 433051) lub przez e-mail: eremosancolombano@gmail.com.

GDZIE SIĘ ZATRZYMAĆ W OKOLICY?

Najbliższym miejscem jest Rovereto.
Jeśli spodobała Ci się San Colombano i szukasz noclegu, wystarczy kliknąć tu.

GDZIE ZJEŚĆ ?

Tratoria alla Genovesa
Via Vicenza, 5,
38068 Località Genovesa,
Rovereto TN

 Deska serów
 Bruschetta z Lardo
Makaron
Trafiliśmy przez przypadek. Wybraliśmy restauracje ze względu na bliską odległość od pustelni San Colombano. Restauracja jest mała, ale wyjątkowa. Jakość jedzenia jest doskonała. Dania obfite i serwowane w bardzo prosty sposób.
Gorąco polecam !

Odkrycie San Colombano było dla mnie niespodzianką.
To niezwykle mistyczne miejsce. 

Spodobał Ci się tekst? Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:
  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że ten wpis jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku lub google+. Codziennie nowe zdjęcia, inspiracje, ciekawe informacje.
  • Dołącz do mojej grupy Włochy po mojemu.
Uściski

Renata
Share:

4 komentarze

Unknown pisze...

Jak oni to zrobili? Bardzo dziwne, ale zarazem ciekawe miejsce. Cóż, determinacja jak widać również może być bez granic.

Małgorzata Pakuła pisze...

Podobny do klasztoru w Ostrogu w Czarnogórze.

skowronki pisze...

piekne miejsce, tajemnicze, blisko natury. To co na talerzu i desce przywołuje smak i dusze Italii

Unknown pisze...

Jestem w szoku. Iloma niespodziankami nas obdarujesz jeszcze? A może nie Ty tylko te cudowne Włochy?

Kalejdoskop Renaty